Całkiem miło zapowiadający się serial historyczny:), chociaż już teraz po 1 odcinku wiele mnie wkurza:)
Aktorka grająca Elżbietę powinna być znacznie młodsza. Ta nie jest zła, ale to kobieta około 30, a przecież Elizabeth w 1547 miała ok. 15 lat. Aż się prosi o aktorkę nie więcej niż 18-letnią.
I proszę - w dobie wojującego feminizmu:) - aż się prosi, aby inaczej ukazać relacje na linii Katarzyna parr-Thomas Seymur - Elizabeth. Bo jeżeli ktoś rzeczywiście najbardziej "skrzywił" widzenie małżeństwa przez Elżbietę to właśnie był to T. Seymur i jego bardzo prawdopodobne wykorzystanie seksualne lub przynajmniej wykorzystanie emocjonalne Elżbiety w domu jej opiekunki. A tu mamy w 1 odcinku "cielęcą" miłość Elżbiety do Seymura. zamiast trudnej relacji ok. 14 letniej dziewczyny i ok.40 letniego faceta, mamy coś zupełnie innego. Dziwne to trochę.
Trochę ponarzekałam - ale po przełknięciu innej interpretacji ich relacji - przymykam na to oko i oglądam dalej:) Może się rozkręci w stronę intryg dworskich o koronę Anglii.
Coś za coś. Można jak w "Rodzie Smoka" rozdzielić rolę na dwie aktorki, co zresztą krytykowano. A można jak tutaj, wpierw charakteryzacją odmładzać, by w ewentualnych dalszych sezonach wiek pasował.
Oj. Wydaje mi się, że serial nie będzie miał kontynuacji:)
Ale nawet gdyby był 2 sezon - to serial jest przecież o tym czasie, kiedy Elżbieta nie jest jeszcze królową. :) Elżbieta została królową w wieku 25 lat:) Zmiana aktorek - byłaby niepotrzebna!:)
Po prostu aktorka powinna być duuużoooo młodsza:) i - moim zdaniem - powinna być inna tj. szczupła, dość wysoka, ciemnoruda i o ciemnych oczach.
A tu mamy dość niską kobietkę o okrągłej, pełnej buzi, jasnych oczach i jasnych włosach. Coś zgrzyta też w jej grze aktorskiej. Wydaje mi się, że można było o wiele lepiej ukazać afronty, jakich doświadczała Elżbieta w dzieciństwie. Bo dzieciństwo miała naprawdę! trudne.
Natomiast bardzo fajna jest aktora grająca Marię Tudor:) Trzymała cały serial:)
Wiek aktorek, wykorzystywanie seksualne/, emocjonalne, feminizm...a nie wkurza Cię np. niezgodność historyczna? W chwili śmierci HenrykaVIII pozostało tylko dwoje jego żywych dzieci; syn nie żył już od kilku lat. Mnie osobiście - nie bardzo. To serial kostiumowy i wolę myśleć, że autorzy celowo zabawiają się konwencją, niż, że nie znają faktów.
Mnie się podoba.
Słabo znam historię Anglii - ale w chwili śmierci Henryka VIII - jego syn Edward żył na 100 %. Było troje potencjalnych następców - tj. dzieci Edward, Maria i Elżbieta. I były też kuzynki tj. Jane Grey - wnuczka jednej siostry Henryka VIII i Maria Sturat - wnuczka drugiej siostry Henryka VIII:)
Syn Henryka VIII - Edward - na pewno żył, kiedy jego ojciec umarł. Był nieletni - dlatego była Rada i w sumie mało rządził sam. Zgodnie z ostatnią wolą Henryka VIII - a była też chyba cała uchwała Parlamentu - uchwalono kolejność dziedziczenia, tj. Edward, Maria, Elżbieta - gdyby nie mieli oni dzieci. Dopiero później mieliby szanse wnuki sióstr Henryka VIII - czyli Maria Sturat, czy Jane Gry.
Ale wiadomo, że tacy lordowie, jak Dudley, czy Seymur - mieli w nosie Edwarda - chcieli rządzić za niego i zapewnić koronę swoim dzieciom. Dudleyowi to się prawie udało - bo po bezpotomnej śmierci Edwarda - osadził na tronie Jane Grey - ale Maria Tudor nie dała się łatwo pokonać, obaliła Jane, zabiła ją i objęła tron. Czyli przywróciła kolejność dziedziczenia, ustaloną przez Henryka VIII.
Akurat serial - całkiem nieźle pokazuje - że za Edwarda rządzili jego stryjowie, a potem Dudley, który wykiwał Seymurów:) I serial - w końcu - bardzo dobrze pokazuje Marię Tudor - jako spokojną, wyrachowaną i żądną władzy kobietę - a nie szaloną Katoliczkę.