Tak ją cudownie odwzorowała, że byłam w szoku. Charakteryzacja, gesty, mimika twarzy, wszystko... Najbardziej rzuca się w oczy to wizualne podobieństwo. Miałam momentami wrażenie, że scenarzyści wynaleźli wehikuł czasu i użyli go, żeby po prostu zaangażować do filmu młodszą wersję aktorki grającą ciocię Tanyę. Bosko.