Film nie jest ani horrorem, ani kryminałem. To dramat psychologiczny, który koncentruje się na wnętrzu głównego bohatera oraz na dość specyficznym i skomplikowanym związku z kobietą. Ray Winstone jako Sweeney Todd wywołuje gęsią skórkę. Do tego typowa dla BBC dość ascetyczna oprawa filmu, przywodząca na myśl teatr telewizji. Film zdecydowanie nie podejdzie przeciętnym zjadaczom hollywoodzkiej papki.