Historia wzlotów i upadków rodziny Parkingtonów, opowiadana przez tytułową panią Parkington (Greer Garson), która wspomina swoje życie - początki, gdy pracując jako pokojówka hotelowa w Newadzie, poznała Augusta Parkingtona - finansistę i bogacza, poprzez trudne lata, gdy przeniosła się za mężem do Nowego Jorku i próbowała wejść do wyższych sfer. Życie wśród elity nie było jednak najłatwiejsze...
Wedlug mnie najlepszy film Garnetta. Interesujący od pierwszej do ostatniej minuty. Najlepsze sceny to te, gdzie tytułowa pani Parkington spotyka się ze swoją chciwą i pazerną rodziną (wyśmienita Gladys Cooper!). Pamiętna jest także scena przyjęcia, na którym pojawia się zaledwie garstka gości. Rola pani Parkington...